ŁUKOWO. W środę kolejny raz alarm przeciwpożarowy w kościele w Łukowie zawył donośnym głosem, zapaliły się też czerwone lampki w komendzie straży w Obornikach. W ubiegłych tygodniach informowaliśmy o źle działających czujnikach w łukowskim kościele i alarmowych wyjazdach strażaków do pożarów, który w ogóle nie wybuchały.
Ksiądz proboszcz w ubiegłym tygodniu wezwał specjalistów, którzy mieli naprawić usterkę. Kilka dni po naprawie alarm ponownie się włączył. Jak się jednak później okazało, tym razem fałszywy alarm wywołał czujnik zamontowany w innym miejscu. Prawdopodobnie monterzy zamienili wadliwy czujnik z innym, sprawnym, chcąc oszczędzić koszty.