GOŁASZYN. Mieszkańcy Gołaszyna od lat czekają na ścieżkę pieszo-rowerową.
Jest już gotowy jej projekt na odcinku od drogi krajowej nr 11 do samego Gołaszyna. Potrzebne się już tylko pieniądze, a tych ciągle brakuje.
Starosta liczy na wsparcie środkami z Urzędu Marszałkowskiego. Cała inwestycje podzielono jest na etapy. Pierwszy z nich to odcinek od krajówki do wiaduktu. Został złożony w tej sprawie wniosek, ale go odrzucono.
Problemem stał się też wykup gruntów od Lasów Państwowych i ze związaną z inwestycją wycinką drzew. Niewielu ma może świadomość, że aby wybudować ścieżkę pieszo-rowerową od drogi krajowej do wiaduktu kolejowego trzeba wyciąć na 300-metrowym odcinku za firmą Denar aż 80 drzew.
W tej sytuacji spróbujemy sięgnąć po specustawę, aby ominąć ewentualne protesty Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – wyjaśniał wicestarosta Waldemar Cyranek.
Wygląda na to, że mieszkańcy Gołaszyna, oczekujący ścieżki pieszo-rowerowej, będą musieli uzbroić się w dużą dozę cierpliwości.