POWIAT OBORNICKI. Hazard to potwór pożerający swoje ofiary, źródło krótkiej radości oraz przede wszystkim doskonały interes. Swego czasu pisaliśmy o wygranych rzędu 10 tysięcy w klubie Szwejk przy ulicy Obrzyckiej. Po naszym artykule do tamtejszych automatów zaczęły ustawiać się kolejki.
Pierwsze legalne kasyno gry na automatach losowych o małych wygranych w Obornikach, powstawało przy niechęci radnych i z dużymi oporami. Ostateczna zgoda na salon przy Armii Poznań przerwała tamę. Automaty pojawiły się wszędzie. Są w lokalach i w przedsionkach do restauracji. Na obornickim Rynku i w miejscach tak cichych, że mało kto wie, że w ogóle istnieją. Niemal na każdej wiosce. Można tam wygrać, choć najczęściej się przegrywa.
Wygranymi są zawsze właściciele automatów. Wg wyliczeń urzędów skarbowych, roczny oficjalny obrót przemysłu hazardowego sięga w Polsce 4 miliardów złotych. Na Ziemi Obornickiej jest to przynajmniej około 2-3 mln zł miesięcznego obrotu z automatów i punktów bukmacherskich. Tyle pieniędzy "inwestują" mieszkańcy powiatu w gry hazardowe, najczęściej uszczuplając budżet rodziny.
Jak nam się zwierzył jeden z dzierżawców automatów, można z każdego "wyciągnąć" na czysto nawet do 30 tysięcy złotych miesięcznie.
O ile gry zarejestrowane są wyliczalne, nie jest znana suma pieniędzy obracanych nielegalnie, Wg ruchów społecznych zajmujących się hazardem, może to być nawet 50% oficjalnego obrotu. Warto wiedzieć, że część maszyn stawiana jest nielegalnie, a odwagi dodają nader rzadkie kontrole urzędów skarbowych.
Nie ma niestety żadnych oficjalnych wykazów na temat osób uzależnionych od hazardu. Nie prowadzi się statystyk, lecz na podstawie danych z pomocy społecznej, organizacji zajmujących się pomocą oraz praktyki psychologów, mowa jest już o kilkudziesięciu osobach z terenu Ziemi Obornickiej, które przez uzależnienie utraciły cały majątek i zapewne rodzinę.
Znamy przypadki młodych osób, które wróciły z pracy zagranicą i w jeden wieczór przegrywały, bez żalu, kilka tysięcy złotych. Znamy też mieszkańca Rożnowa, który zaraz po wypłacie przegrywa ją w całości na automatach i resztę miesiąca spędza w nędzy.
Teraz plaga hazardu dotknęła też polityków, to jednak zupełnie osobne zjawisko, do którego odnosimy się w innym miejscu.