POWIAT OBORNICKI. Obornicka drogówka prowadziła w sobotę rutynowy pomiar prędkości zasadziwszy się w Gościejewie, na drodze krajowej nr 11. Jeden z kierowców chciał uciec policji.
Podczas kontroli okazało się, że kierujący BMW przekroczył w terenie zabudowanym dozwoloną prędkość aż o 63 km/h. W takiej sytuacji policjanci zasygnalizowali kierującemu mężczyźnie konieczność zatrzymania pojazdu.
Dżentelmen, kierujący dziarsko swym BMW, nie miał jednak najwyraźniej ochoty ani zamiaru przerywać tak mile zaczętej przejażdżki i się nie zatrzymał. Rozpoczął ucieczkę bocznymi, lokalnymi drogami.
Jak łatwo zgadnąć policjanci ruszyli na sygnałach świetlnych i dźwiękowych za nim, na co uciekinier też nie zareagował. Tak swoją drogą ciekawe co taki kierowca sobie myśli? Że przekroczy granicę powiatu i przestaną go ścigać, albo zabraknie ścigającym paliwa?
W tym konkretnym przypadku pościg nie trwał długo, bo uciekinier sam przerwał eskapadę wypadając na łuku drogi i wjeżdżając jak ostatnia oferma… do rowu.
Mężczyzna został zatrzymany. Okazał się nim 48-letni mieszkaniec gminy Ryczywół, który miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami.
Mężczyźnie zostały przedstawione zarzuty w związku z niezatrzymaniem się do kontroli drogowej, ucieczkę oraz brakiem uprawnienia do kierowania pojazdami. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.