ROGOŹNO. Początek pierwszej sesji nowej kadencji rady miejskiej Rogoźna zaczął się bardzo uroczyście i patriotycznie. Sześcioro radnych przepasało się wstęgami w kolorze białym i czerwonym, a następnie weszło na scenę z dwoma wielkimi sztandarami w dłoniach, by odśpiewać hymn Polski. Wtórowała im reszta sali, a gdy skończyli, przewodniczący gminnej komisji wyborczej Czesław Gruszka wręczył radnym zaświadczenia o wygranych wyborach. Jako ostatni odebrał takie zaświadczenie burmistrz Roman Szuberski, który pogratulował wszystkim klubom, a jest ich teraz w radzie aż trzy. Kolejną czynnością było ślubowanie radnych. Po ślubowaniu Henryk Janus pogratulował Renacie Tomaszewskiej stanowiska przewodniczącej rady powiatu, a potem złożył gratulacje oraz wręczył kwiaty burmistrzowi Szuberskiemu.
Podobne życzenia, gratulacje oraz kwiaty złożyli obojgu obecny na sali starosta obornicki Adam Olejnik oraz Zbigniew Nowak, który wystąpił w imieniu sołtysów ziemi rogozińskiej.
W tym momencie skończyły się uprzejmości i zaskrzeczała rzeczywistość.
Kandydatem na przewodniczącego rady został Maciej Kutka, do niedawna wiceprzewodniczący rady, członek klubu burmistrza Romana Szuberskiego, a tu nagle jego przeciwnik polityczny.
Szybko się okazało, że klub Romana Szuberskiego liczący jeszcze niedawno 12 radnych, nagle skurczył się do sześciu. Wobec takiej arytmetyki klub Szuberskiego nie wystawił żadnego kontrkandydata i Maciej Kutka zdobył osiem głosów poparcia, sześciu radnych było przeciw, a jeden głos okazał się nieważny.
Tym sposobem Kutka został historycznie piątym z kolei przewodniczącym demokratycznej rady miejskiej Rogoźna. Adam Olejnik złożył mu gratulacje oraz uprzedził o niełatwej roli w panowaniu nad emocjami podczas obrad sesyjnych.
Nowy przewodniczący podziękował tym wszystkim, którzy na niego głosowali dodając, że liczy na to, iż przekona do siebie resztę. Był najwyraźniej wzruszony, więc ogłosił przerwę, by, jak rzekł: Ogarnąć się nieco.
Po przerwie Maciej Kutka ogłosił wybór wiceprzewodniczących, proponując dwie osoby. Sam zaproponował Pawła Wojciechowskiego. Adam Nadolny z klubu „Rogoźno nasza gmina” zaproponował Łukasza Zaranka, a Henryk Janus Huberta Kuszaka. Ostatecznie wiceprzewodniczącymi zostali: Kuszak i Wojciechowski.
Były brawa, ciasteczka i ciepłe napoje oraz kuluarowe rozmowy o tym, jak to się porobiło, że burmistrz Rogoźna stracił dotychczasową większość w radzie miejskiej.
Wygląda na to, że „rokosz” przeciwko Szuberskiemu rozpoczął były przewodniczący Henryk Janus. Mając już pewność, że radni nie wybiorą go więcej na swego przewodniczącego, zaproponował Kutce stanowisko przewodniczącego.
Potem potoczyło się jak kula śniegowa i coraz ktoś z grupy Szuberskiego dołączał się do opozycji, aż stworzyli grupę, która zdominowała resztę rady. Gdy udało się zebrać dziewięć szabel, to przegłosowanie sześciu radnych wiernych nadal Szuberskiemu, było już tylko zwykłą arytmetyką.
Jest to wersja najbardziej prawdopodobna, a zarazem najbardziej zaskakująca, bowiem jeszcze parę tygodni przed wystąpieniem przeciwko burmistrzowi, Maciej Kutka zachwycał się na swoich ulotkach wyborczych pisząc o Romanie Szuberskim: Dzisiaj prezentuję wam człowieka, od którego wiele się nauczyłem, nie tylko o działalności samorządowej. Człowieka, któremu wiele zawdzięczam, który ogromnie przyczynił się do tego, gdzie teraz jestem. Dzisiaj już tam jednak nie jest, bo przeszedł do opozycji.
Mieszkańcy gminy Rogoźno nie muszą się tym wszystkim przejmować, bo Maciej Kutka poradzi sobie z nowym zajęciem, bowiem ma doświadczenie samorządowe i wiele cennych umiejętności. Choć jego mentor Henryk Janus wychwalał szczególnie wrodzony talent nowego przewodniczącego do rozbawiania innych, twierdząc, że – Podczas imprez integracyjnych był zawsze najlepszym klaunem – to pana Macieja stać też na pełną powagę i głęboki namysł. Nikt mu nie odmówi pracowitości i chęci działania na rzecz Rogoźna. Stojąc na czele najliczniejszego klubu radnych ma jak na razie zagwarantowaną większość.
Jak sobie poradzi burmistrz Roman Szuberski bez większości w radzie miejskiej? Ano poradzi siebie bez trudu, bowiem w tym przypadku nie tyle liczy się arytmetyka, co silna osobowość burmistrza. Dowodem tego może być ubiegłotygodniowa pielgrzymka radnych do gabinetu Romana Szuberskiego, podczas której przedstawiciele wszystkich trzech klubów zadeklarowali mu pełną współpracę i wsparcie we wszystkim.