ROGOŹNO. Burmistrz Roman Szuberski stara się porozumieć ze wszystkimi mieszkańcami gminy, z własną opozycją też.
Radni Henryk Janus, Paweł Wojciechowski i Maciej Kutka stanowią jej nieprzejednane ostrze.
Coraz mniej opozycyjni radni w osobach Sebastian Kopidura i Hubert Kuszak najwyraźniej zauważyli, jak bardzo się tak zasadnicza opozycja nikomu nie opłaca i stępili swe ostrza krytyki.
Roman Szuberski zerka w stronę opozycjonistów i czytelnie im podpowiada: Inwestycje, to zdolność do współpracy i szukanie poparcia. Tam, gdzie jest zgoda, można na niej budować. Dziś widzę, że nie można na zgodę liczyć, tak jak i na część inwestycji.
Henryk Janus liczy na to, że zostanie ponownie wybrany do Rady Miejskiej, bo zadziała siła przyzwyczajenia i ma dobre układy z wieloma lokalnymi działaczami. Na co liczą Wojciechowski i Kutka? Tego nie wiadomo. Ich wyborcy mogą zamiast nich wybrać inwestycje i przyspieszony rozwój.
Jeżeli zaś Szuberskiemu można coś zarzucić, to z pewnością nie to, że nie dążył do zgody i porozumienia ze wszystkimi mieszkańcami gminy, także z opozycją.