OBORNIKI. Listopad w samorządach to czas pracy nad budżetem na rok następny, niestety dla samorządów może on być niezbyt ciekawy szczególnie pod względem finansowym.
Mniejszy podatek PIT, płacony przez obywateli a wprowadzony przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, oznacza mniejsze wpływy do gminnych budżetów a jest to główne źródło ich zasilania. W skrócie: będziemy płacić mniej na lokalny samorząd.
Szczegółowe wyliczenia dotyczące skutków finansowych przygotował Związek Miast Polskich. Według ZMP do kas samorządów wpłynie o 14.23% mniej w stosunku do tego co wpływało, gdy podatek PIT był na poziomie 18%. Jeżeli przeliczyć to na konkretne kwoty okazuje się, że budżety wszystkich samorządów w Polsce zostaną w przyszłym roku uszczuplone o 4 miliardy złotych.
Związek przygotował także zestawienie dużych i średnich samorządów. W zestawieniu tym znalazła się gmina Oborniki i jak podaje ZMP, dochody gminy w związku ze zmianami przepisów zmniejszą się o ponad 4.5 mln zł. Jeżeli mniejsze dochody i mniejsza nadwyżka. Tym samym gmina będzie miała mniej środków na realizację inwestycji. W tym roku planowane dochody z tytułu PIT powinny wynieść w gminie Oborniki 36 mln zł, dotychczas do kasy wpłynęło 30 mln zł. Ile jeszcze wpłynie dowiemy się w połowie grudnia, kiedy Oborniki otrzymają transzę za miesiąc listopad.
Mniejszy PIT to jeszcze nie koniec niespodzianek, bowiem z roku na rok samorządy muszą więcej środków z własnego budżetu przekazywać na utrzymanie oświaty. W przypadku Obornik na podwyżki płac w oświacie trzeba było wydać około 7 milionów a ministerstwo przekazało na ten cel zaledwie 1,5 miliona. Pozostałe środki trzeba było wydać z budżetu przeznaczonego na inwestycje. – Nic mnie tak nie oburza jak to, gdy słyszę rząd podniósł płace nauczycielskie. Te place podniosły tam naprawdę samorządy, wójtowie, burmistrzowie i prezydenci a nie rząd – powiedział burmistrz Tomasz Szrama.
Przy niższych podatkach i uszczuplonych dochodach gmin, oznacza to, że przed samorządami trudne czasy, a co za tym idzie trudne czasy też dla przedsiębiorców. Jeżeli bowiem środki na inwestycje będą znikome, nie będzie takiej ilości przetargów, a co za tym idzie realizowanych inwestycji.