MARLEWO. W miniony wtorek pod historycznym dębem w Marlewie spotkali się uczniowie i nauczyciele z rogozińskich szkół, by uczcić kolejną rocznicę tragicznej śmierci króla Przemysła. Na pamiątkowym głazie zapalono znicze symbolizujące wszystkie spotkania. Jerzy Dąbrowski z Ligi Ochrony Przyrody przywitał zaproszonych gości, a historyk z rogozińskiego Muzeum Regionalnego Marek Mikołajczyk opowiedział legendę o rodzinie króla Przemysła.
Tegoroczne spotkanie było dość skromne, gdyż zabrakło jeźdźców na koniach, (co roku przyjeżdżali członkowie Klubu Jeździeckiego Europejczyk). Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że konie przygotowywane są obecnie do zawodów, ponadto w tych dniach panowały dość spore mrozy, a zwierzęta nie są przyzwyczajone do takich warunków.
Dlatego też, by uniknąć kontuzji, zrezygnowano w tym roku ze specjalnej i efektownej oprawy, o czym donosimy z nieukrywanym żalem. Marek Mikołajczyk zdradził jednak naszej redakcji, że za rok z okazji obchodów 710 rocznicy śmierci Przemysła ma zamiar zaskoczyć wszystkich nie lada atrakcjami. na zakończenie imprezy organizatorzy, czyli Rogozińskie Centrum Kultury, Muzeum Regionalne oraz miejscowy odział Ligi Ochrony Przyrody, zaprosili zgromadzonych gości na gorącą herbatę i tradycyjną kiełbaskę przy ognisku.