OBORNIKI. W ostatni wtorek, jak to sam nazwał, z roboczą wizytą, przybył do Obornik wojewoda wielkopolski Piotr Florek (PO). Zanim jednak dojechał do stolicy powiatu, odwiedził Objezierze, gdzie zapoznał się z sytuacją, w jakiej znalazł się tamtejszy Zespół Szkół, po decyzji sądu, który nakazał zwrot pałacu i przyległego parku prawowitym właścicielom, czyli rodzinie Turnów.
Nie do końca zdaje się wiadomo, czy część budynków szkolnych znajduje się na terenie zagrabionym przez komunistów – jak twierdzą niektórzy urzędnicy oraz przedstawiciele spadkobierców – czy też nie, jak z kolei oświadczył nam dyrektor Roman Ostrowski. W każdym razie według słów dyrektora, szkoła bez pałacu będzie dalej funkcjonować.
Wojewoda przejechał następnie do szpitala i komendy straży pożarnej, aby na koniec wziąć udział w sesji rady powiatu. Na obrady przybyli zaproszeni z trzech gmin goście, w tym burmistrz Obornik Anna Rydzewska. Nie obyło się bez zgrzytu, gdyż zabierając głos Florek zwrócił się do swojego kolegi partyjnego starosty Wańkowicza oraz radnych, pomijając gości – co wywołało w kuluarach złośliwości na temat wychowania wojewody. Dodał również niezbyt na miejscu uwagę, na temat tego, że trzeba pomyśleć „na przyszłość”, aby w skład rady powiatu weszły kobiety. Tłumaczył zebranym, iż w ramach "taniego państwa" zmniejszono liczbę wicewojewodów i nie ma teraz czasu, aby odwiedzić każdą gminę w województwie.
Florek podkreślił, że powiat obornicki to tylko trzy gminy. Nie wszystkie sprawy dotyczące reformy administracyjnej zostały zakończone – powiedział odpowiadając na pytanie radnego Pawła Bździak o zmiany w podziale administracyjnym. Należy pewne zmiany przeprowadzić jeszcze. Jego zdaniem nie ma na razie mowy o likwidacji powiatów, czy odgórnych zmianach ich granic, chociaż należałoby się nad tym zastanowić. Każda zmiana jest trudna. Jedyna koncepcja, która jest możliwa do realizowania, to jest zgoda na łączenie powiatów. Jeżeli dwa sąsiednie powiaty wyrażą chęci nawzajem, aby się połączyć. Natomiast słabsze powiaty mogą same się łączyć w większe i silniejsze. Takie działanie zyska akceptację władz państwowych.
Według wojewody priorytetem w Wielkopolsce jest budowa dróg. Zaczął niespodziewanie mówić o autostradzie do Świecka, aby w końcu stwierdzić, że w przyszłym roku zamierza zlecić przygotowanie dokumentacji obwodnicy Obornik oraz przebudowę skrzyżowania w Bogdanowie. Jak mówił, zależy mu na tym, aby droga krajowa nr 11 została wprowadzona w sieć dróg dofinansowywanych z dotacji unijnych. Obiecywał także, że będzie się starał o naprawę nawierzchni drogi wojewódzkiej z Obornik do Czarnkowa. Na koniec wypowiedzi o drogach Florek dość mętnie tłumaczył, dlaczego powiat obornicki nie dostał środków w ramach tak zwanych „schetynówek”, podkreślając że gmina Oborniki jednak je otrzymała.
Nie mogli być usatysfakcjonowani odpowiedziami wojewody pytający go z sensem radni. Adam Olejnik zauważył, że aż 7% budżetu powiatu jest wydawane na wynikające z wyroków wydatki opiekuńcze, co znacznie ogranicza możliwości inwestycyjne. Pytał, czy proponuje się jakieś zmiany w tej materii, na co usłyszał od Florka że spróbuje się on na ten temat coś dowiedzieć.
Antoni Żuromski chciał wiedzieć, czy w Wielkopolsce zostały stworzone systemowe rozwiązania kryzysowe dotyczące zwalczania narastającego bezrobocia. Wojewoda odpowiedział, że w tej chwili trwa monitorowanie województwa, przygotowywana jest informacja na podstawie której będziemy chcieli podjąć stosowne działania. Z tego co wiem są pewne propozycje. Wizyta wojewody z pewnością do udanych nie należała, a jedyny jej konkret, to mgliste obietnice w sprawie dróg, których prawdziwość wkrótce zweryfikujemy.