OBORNIKI. Po ogłoszeniu na naszych łamach informacji o poszukiwaniu sekretarki, do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Obornikach wpłynęło już ponad 100 ofert.
Być sekretarką to fajna rzecz – myśli sobie zapewne nie jedna pani – wysyłając swe curriculum vitae. Elegancki sekretariat, atrakcyjny wygląd, petenci wchodzący do prezesa już od progu zgięci w ukłonie – a przecież cześć splendoru szefa spada i na sekretarkę, więc kusi. By mieć to wszystko, wraz ze stałym i niemałym wynagrodzeniem, nie wystarczy umieć parzyć kawę i ładnie się uśmiechać.
– To zdecydowanie za mało, by zostać moją sekretarką – mówi prezes PWiK Tomasz Augustyn. Od osoby prowadzącej sekretariat wymaga on przede wszystkim dobrej znajomości podstawowych programów komputerowych, samodzielności, kreatywności i komunikatywności. Umiejętność parzenia dobrej kawy i atrakcyjny wygląd nie będą przeszkodą, chociaż prezes wcale się nie upiera, by sekretariat prowadziła akurat kobieta. Zespół osób pracujących w PWiK jest bardzo młody – nie wyłączając z tego prezesa. Jeszcze jedna młoda osoba zapewne się przyda. Kto nią będzie, tego jeszcze nie wiadomo. Po merytorycznej ocenie ofert, odpadło już 50%. Jednak wciąż napływają kolejne.